Jaka będzie cena Apple za 10 lat?
Autor: Capital.com Research Team
18:01, 12 February 2021
Uchodziły za oczywisty wybór. Uznawane były za ultra bezpieczne akcje, których fundamenty były solidne jak skała i stanowiły podstawę każdego portfela. Inwestorzy, którzy lokowali środki w te aktywa uznawane za coś niemal „pewnego”, mogli z dużym spokojem patrzeć w przyszłość.
Jak się okazało, była to tylko teoria. Co prawda część „wczorajszych” gigantów pozostają gigantami w dzisiejszym krajobrazie inwestycyjnym – na myśl mogą nam przyjść firmy naftowe, podobnie jak niektóre firmy spożywcze. Ale historia rynku jest pełna spółek, które uchodziły za pewny typ, a z czasem okazały się wielkim rozczarowaniem.
Kreatywność i dynamika
Czasami przyczyną była zmiana klimatu regulacyjnego lub działanie antymonopolowe mające na celu rozbicie danego przedsiębiorstwa. Czasami była to zmiana technologiczna, a niejednokrotnie firmy zostały zmiecione przez ogólny kryzys gospodarczy.
Każdy, kto kupiłby znaczną ilość akcji Apple 40 lat temu, zastanawiałby się teraz nad wygodną emeryturą pod palmą. Akcje zostały wprowadzone na giełdę w 1980 roku, zamykając rok po cenie 0,16 USD.
Mimo dobrych wyników, rajd na akcjach zaczął się jednak dopiero w mniej więcej połowie pierwszej dekady XXI wieku. W grudniu 2004 r. osiągnęły one wartość 1,16 USD, rosnąc do 31 grudnia 2010 r do poziomu 11,52 USD, a 22 grudnia 2020 r. Były notowane po 131,88 USD.
Prosta matematyka pozwala ocenić, że cena akcji Apple wzrosła ponad jedenastokrotnie w ciągu ostatnich 10 lat. Czy jest prawdopodobne, że za 10 lat spółka powtórzy ten wynik?
Krótka odpowiedź brzmi - prawdopodobnie nie. Niezależnie od wszelkich pozytywnych opinii, jakie można mieć na temat oszałamiającej kreatywności i dynamiki Apple, tak duży wzrost wartości akcji jest poza jakąkolwiek racjonalną skalą.
What is your sentiment on AAPL?
"Volkswagen komputerów osobistych"
Przede wszystkim zauważmy, że szybki wzrost cen akcji Apple od przełomu tysiącleci jest ściśle związany z faktem, że spółka dzisiaj jest zupełnie inną firmą niż 40 lat temu i działa w zgoła odmiennym środowisku konsumenckim.
Kiedy firma powstała w 1977 roku, komputery osobiste były postrzegane jako coś więcej niż tylko hobby, podobnie jak zestawy kryształowe we wczesnych latach istnienia radia. Rządy, banki i duże korporacje mogły używać wielkich komputerów typu mainframe, ale komputery osobiste były postrzegane głównie jako urządzenia, na których można było grać w gry wideo.
Apple było w tym czasie wyłącznie firmą komputerową; przekonanie, że pewnego dnia będzie zaangażowana w szeroki zakres elektroniki użytkowej byłoby uznane wtedy za rodzaj fantastyki. Pisząc w „Bit by Bit”, ilustrowaną historię komputerów opublikowaną w 1984 roku, Stan Augarten przypomniał: "Wprowadzony w 1977, Apple II okazał się być Volkswagenem komputerów osobistych. Kosztował jedyne 1,195 dolarów."
Według nowoczesnych standardów, wczesne modele wyglądały beznadziejnie nieporęcznie, ale kiedy zostały wprowadzone do biur wciąż zdominowanych przez maszyny do pisania i kalkę, były prawdziwą rewolucją
Volkswagen czy nie, Apple stanęło w obliczu ostrej konkurencji w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, a jego reputacja w zakresie niskich cen nie przetrwała - wręcz przeciwnie. Wraz z odejściem, a następnie powrotem współzałożyciela Steve'a Jobsa, problemy firmy ujrzały światło dzienne.
Rynek nie jest sentymentalny
Dopiero wprowadzenie na rynek iMac w 1998 roku, komputera osobistego o uderzającej konstrukcji, sprawiło, że znane nam dziś Apple naprawdę zaczęło nabierać kształtów. Trzy lata później pojawił się osobisty odtwarzacz muzyczny iPod, a w 2007 roku iPhone, który zrewolucjonizował zarówno komunikację mobilną, jak i sztukę marketingu, ponieważ firma Apple była w stanie przekonać swoich klientów do wymiany kolejnych modeli smartfonów w krótkim odstępie czasu, mimo faktu, że ich dotychczasowe modele działały doskonale.
Z ewentualnym wyjątkiem dla iTunes (którego uruchomienie ponownie otworzyło kwestię możliwego konfliktu praw autorskich z wytwórnią płytową The Beatles' Apple, od czasu polubownego rozwiązania) panuje przekonanie, że żadna z innowacji Apple nie miała wpływu na rynek jak iPhone. Inteligentne zegarki i usługa abonamentu telewizyjnego mają swoich fanów, ale nie zmieniają istotnie naszego życia.
Może to jednak być korzystne dla Apple, przynajmniej w odniesieniu do ewentualnych działań prawnych lub regulacyjnych podejmowanych przez agencje antymonopolowe. Trudno byłoby twierdzić, że Apple ma monopol na smartfony, komputery czy jakąkolwiek inny segment.
Z pewnością powinno to zapewnić firmie silniejszą pozycję niż niektórym innym technologicznym gigantom, takim jak Amazon czy Google. Nie przeszkodziło to jednak organom regulacyjnym w zainteresowaniu się praktykami Apple.
Komisja Europejska wszczęła dwa postępowania wyjaśniające w sprawie Apple. Jedno z nich dotyczy zarzutów, że Apple ogranicza instalację aplikacji na różnych urządzeniach do tych, które samo dostarcza, a po drugie, że jego system płatności Apple Pay stosuje praktyki ograniczające.
Oba zarzuty są przez spółkę odrzucane.
W Waszyngtonie pojawiły się również pogłoski od ustawodawców o "obawach antymonopolowych" dotyczących Apple. Być może najlepszym sposobem działania firmy jest stwierdzenie, że Apple ma monopol tylko na własne produkty i usługi, podobnie jak piekarz czy krawcowa.
Gdzie będzie Apple za 10 lat?
Trudno jednoznacznie wskazać potencjalne zagrożenia konkurencyjne lub technologiczne, przed którymi stanie Apple w ciągu najbliższych 10 lat. Kto wie, jak będzie wyglądał krajobraz technologiczny nawet za pięć lat, a tym samym jak mogą się zmienić same urządzenia i gusta konsumentów?
Nie jest też łatwo zidentyfikować potencjalnych konkurentów, choć szanse na rywalizacje są małe - jak kiedyś Apple.
Na koniec dnia, wszystko sprowadza się do kwestii wielkości. Apple jest najcenniejszą firmą technologiczną na świecie, a większy zawsze może więcej. Dodatkowo, Apple ma lojalną bazę klientów oddanych swojej marce i zdolności do dostarczania wyróżniających się i stylowych produktów.
Oczywiście, to może nie trwać wiecznie - rynek komputerowy nie jest szczególnie sentymentalny. Firmy BBC Micro i Amstrad, które były bardzo kochane, są już dawno na „śmietniku historii”. To samo dotyczy telefonów komórkowych - kto teraz pamięta Orange?
Biorąc pod uwagę, że powtórzenie przez Apple spektakularnego wzrostu jest mało prawdopodobne, rozsądną prognozą długoterminową (perspektywa 10 lat) dla cen akcji jest przedział gdzieś pomiędzy 150 dolarów i 200 dolarów.
Handel Apple Inc - AAPL CFD
Markets in this article